sobota, 10 października 2015

Rozdział 10

                                                           Muzyka

Kai's POV :

 Elaine jest najbardziej zadziwiającą dziewczyną jaką kiedykolwiek poznałem i nie dziwię się, że od razu gdy ją zobaczyłem zauroczyłem się. Jest wyjątkowa, urocza i jednocześnie potrafi zrobić wszystko abyś ją polubił. Uważa, że każdy posiada w sobie dobro. Nawet najgorszy człowiek na Ziemi. Jedynie co trzeba zrobić, to odkryć w nim jak najlepsze cechy. Nie rozumiem dlaczego Stefan tego nie zauważył. Wiedziałem , że Elaine była w nim zakochana, mimo że jest rozpruwaczem. Nadal nie mogę uwierzyć w to, że pojechał znaleźć Elenę. Trochę mnie to intryguję, ponieważ nie poddał się przez bardzo długi czas i ciągle jej szukał. Tylko po co? To mój najlepszy przyjaciel, ale muszę przyznać, że zachowuję się żałośnie.
  Wracając do Elaine, jestem w niej zakochany tak, że zrobiłbym dla niej wszystko. Obojętnie co by to było. Jest dla mnie wszystkim. Kocham ją, mimo że bardzo krótko się znamy. Uwielbiam jej uśmiech, uwielbiam ją całować, uwielbiam ją przytulać, uwielbiam czuć bijące od niej ciepło, uwielbiam w niej wszystko. Cieszę się, że ją znalazłem i chociaż trochę pomogłem zapomnieć o przytłaczającej rzeczywistości. Nie chcę jej nigdy stracić. Mam nadzieję, że to nigdy się nie stanie.
 Usłyszałem dzwonek do drzwi i od razu wiedziałem kto do mnie przyszedł.
- Cześć piękna - powiedziałem i wziąłem ją w swoje ramiona.
- Hej - powiedziała cicho, jakby bała się, że coś się stanie gdy powie to głośno.
- Co się stało?
- Nic - odpowiedziała i uwolniła się z moich objęć.
 Weszła w głąb mojego domu i usiadła na kanapie, wpatrując się w przestrzeń przed nią. Nie wiedziałem o co chodzi. Wtedy coś przykuło moją uwagę. Na jej rękach i szyji widziałem ogromne zadrapania i rany. Szybko do niej podbiegłem.
- Kto Ci to zrobił? - zapytałem.
- Nic się nie stało naprawdę. Co dzisiaj porabiałeś? - chciała zmienić temat.
- Tak łatwo nie zmienisz tematu. Mów co się stało - powiedziałem ostro.
 Spojrzała na mnie i wtedy dostrzegłem w jej oczach łzy, które bardzo chciały wydostać się na zewnątrz, ale dziewczyna powstrzymywała je siłą woli. Jedna z nich wydostała się, a ja od razu ją otarłem.
- Mój ojciec.. - załkała.
- Co? Czy on Ci coś zrobił? - zapytałem z pośpiechem.

Nie daruję temu skurwysynowi. Jeśli znowu ją dotknął to tego pożałuje. I tak już przez niego wiele wycierpiała. Zresztą czy on ją znalazł? Przecież Elaine uciekła.

- Znalazł mnie. - odpowiedziała krótko.
- Jak to Cie znalazł?
- Razem z Klausem wybraliśmy się na obiad na mieście i jak wróciliśmy do jego domu światła były włączone. Weszliśmy i zauważyliśmy, że na jednym z foteli siedzi mój ojciec.
- I co było dalej? Dlaczego Klaus Cie wydał?
- Nie wydał. Ojciec powiedział, że podejrzewał już długo, że tutaj jestem i postanowił przyjechać z wizytą do Klausa i przy okazji sprawdzić czy ja jestem u niego.

   Elaine rozpłakała się, a ja jedynie co mogłem zrobić to ją przytulić i powiedzieć, że wszystko będzie dobrze.

- Jak go zobaczyłam wszystkie wspomnienia wróciły. To jak mnie bił, jak powiedział, że zabił Randy' ego. Wszystko. Chciałam uciec, ale on był szybszy i zamknął zaklęciem wszystkie wyjścia. Na Klausa również rzucił zaklęcie, dlatego nie mógł mi pomóc. Chwycił mnie za ręke i chciał wyprowadzić z tego domu, ale się wyrywałam. Wtedy powiedział, że nie jestem już jego córką i tak po prostu wyszedł.

 Nie wiedziałem co mam powiedzieć. Mam tą świadomość, że Elaine jest najpotężniejszym stworzeniem na świecie, ale zeby tak bardzo chciec mieć jej moc tylko dla siebie? Bo niby po co jej ojciec przyjechał ją zabrać. Wydaję mi sie, że gdyby nie miała tych mocy, to oni wcale by jej nie kochali. Oni nie zauważają w niej nic innego po za jej zdolnościami. Jej rodzeństwo, co wiem z jej opowiadań, też za nią nigdy nie przepadało. Nie miała nikogo, dopóki nie pojawił się jej zmarły chłopak. Przyznam, że dziękuję mu w duchu, ze zajął się Elaine jak jeszcze mnie nie poznała. Trochę to samolubne wiem, ale nie wiem jak mam o tym myśleć.

- Elaine nie przejmuj się, ciaglę masz mnie i Klausa.
- Masz rację nie mam czym sie przejmować. Chyba powinnam już iść - powiedziała, a mnie zakuło w sercu.

 Niech jeszcze zostanie. No prosze.

- Zostań u mnie na noc. Proszę - słodko się do niej uśmiechnąłem, ale widziałem w jej oczach zawahanie.
- Nie wiem czy mi wolno, zresztą
- No proszę - przerwałem jej.
- Zadzwonię do Klausa - powiedziała i wyszła z pokoju.

 Czekałem aż wróci z wieściami, ponieważ bardzo mi zależało na tym aby została. Chciałem spawić, że zapomni o wszystkich problemach.

- Zostaję z Tobą Kai.

 Uśmiechnęła się do mnie, a ja w odpowiedzi podbiegłem od niej i wziąłem ją w swoje ramiona. Zapowiada się długa noc.



***
Nowy rozdział. Czekam na komentarze <3


2 komentarze:

  1. świetny blog :) Zapraszam do mnie http://mytvdmaria.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedy nowy rozdział?

    OdpowiedzUsuń